Share

Czarna legenda Arnolda Janssena

Założyciel w naszym zgromadzeniu doznaje bez wątpienia czci, ale w przekazie o nim jest też przysłowiowa „łyżka dziegciu”. Na pierwszy plan wysuwa się, że był człowiekiem surowym.

Ta teza popierana jest przykładami, że podobno gdy o. Arnold Janssen wchodził jednymi schodami, to wychowankowie woleli wchodzić innymi.

Albo, że kiedyś nie spodobało mu się, że bracia noszą sutanny jak księża, a powinni habity do połowy łydki. Rozzłoszczony o. Arnold wziął nożyce i obciął im te sutanny. Oprócz niedostatków charakteru, mówi się o założycielu, że nie umiał śpiewać, był kiepskim mówcą, no i ktoś tam sobie z niego zakpił, że „jest wystarczająco pobożny i wystarczająco niepraktyczny, żeby założyć zgromadzenie”.

Dariusz Pielak SVD

 

 

 

 

Więcej w najnowszym numerze miesięcznikawinietka small

 

Miesięcznik MISJONARZ
ul. Ostrobramska 98, 04-118 Warszawa
Tel.: +48 22 280 99 65
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.